Bożena Gardolińska

Wyszukaj słowa w nagraniu
Pomoc  
0
Archiwum Historii Mówionej. Rozmowa przeprowadzona z Bożeną Gardolińską w ramach trzech spotkań: 2 lipca, 21 lipca i 2 października 2008 roku w Warszawie. Rozmowę przeprowadziła Alina Szamruchiewicz.
19
Bożena Gardolińska: Nazywam się Bożena Gardolińska, z domu Naporska. Moi rodzice pochodzili z okolic Torunia: mamusia z Chełmży, tata z Inowrocławia. Dzieciństw... Chociaż się urodziłam w Poznaniu, ale tam tylko podobno rodzice mieszkali krótko, pół roku, tak że wszystkie moje wspomnienia z dzieciństwa się wiążą z Toruniem. Byliśmy na Bydgoskim Przedmieściu na ulicy, która wówczas nazywała się Koszarowa, a obecnie Broniewskiego. Rodzice mieli kamienicę własną i tam właściwie upłynęło moje dzieciństwo, w wygodnym mieszkaniu, czteropokojowym, z ogrodem za domem, który był terenem moich zabaw. I wolny czas spędzałam w tymże ogrodzie. Tylko, że wychowanie to wtedy było zupełnie inne, jak obecnie, bo na przykład myśmy w tym ogrodzie z siostrą młodszą ode mnie o półtora roku były zawsze tylko we dwie. Dzieci lokatorów nie miały wstępu do tego ogrodu. Jak tam nas służąca sprowadziła do ogrodu: miałyśmy tam piaskownicę z ławeczkami, miałyśmy huśtawkę, miałyśmy stolik i ławeczki, do rysowania, do zabaw przy stoliku.
122
No, właściwie były wszystkie warunki do zabawy, no ale inne dzieci bawiły się na podwórku, a myśmy były zamknięte w ogródku. Dziwne, zupełnie inne czasy, zupełnie inne czasy… Tak samo w domu. Też miałyśmy pokój pełen zabawek. Moje młodsze rodzeństwo… Maciej się urodził w 1936 roku, no to w ogóle był dzieciaczkiem malutkim, który nie uczestniczył, no a druga siostra, ta młodsza, też jakoś ją słabo pamiętam z dzieciństwa, jaki dzieciak. Natomiast ja miałam partnerkę w tej Krysi, która była półtora roku ode mnie młodsza i myśmy były nieodłączne towarzyszki. Właściwie do dziś dnia. Tylko niestety ona mieszka we Wrocławiu, a ja w Warszawie. Cóż można powiedzieć o Toruniu? Nauka przychodziła mi bardzo łatwo. Byłam rutynowo zawsze najlepszą uczennicą i to samo przychodziło, można powiedzieć. Zawsze miałam bardzo dobrą pamięć, wszystko mi łatwo wchodziło do głowy, nie musiałam się przemęczać odrabianiem lekcji zupełnie.
Korzystaj ze wszystkich funkcji i zasobów archiwum za darmo i bez ograniczeń
   

Bożena Gardolińska - biogram

Urodziła się 3 czerwca 1927 w Poznaniu jako najstarsze z czworga dzieci Władysławy z Schauerów i Wincentego Naporskich. Po niej na świat przyszły dwie siostry, Krystyna i Barbara oraz brat, Maciej.

Dzieciństwo i wczesną młodość spędziła w Toruniu. Tam zastała rodzinę druga wojna światowa. Ojciec w sierpniu 1939 został zmobilizowany jako oficer KOP-u, służył na Wileńszczyźnie, skąd trafił do stalagu na terenie Łotwy; do Torunia wrócił w 1940 roku. Był zmuszony ukrywać się. Cała rodzina w 1940 roku w obawie przed wysiedleniem wyjechała do Lublina, gdzie ojciec znalazł pracę, a dzieci podjęły naukę. Bożena Gardolińska przemycała leki dla partyzantów walczących w okolicznych lasach. W 1944 roku rodzina schroniła się w klasztorze karmelitów w Czernej koło Krakowa.

Wiosną 1945 rodzina osiedliła się w Zielonej Górze, gdzie Bożena Gardolińska ukończyła gimnazjum i liceum ogólnokształcące. Po zdaniu matury w 1948 roku nie dostała się na medycynę. Ukończyła Państwową Szkołę Pielęgniarstwa w Poznaniu. Pierwszy nakaz pracy skierował ją w 1951 roku do Olsztyna. W 1952 roku poznała męża, Jana Gardolińskiego, z którym wzięła ślub w 1953 roku. Zamieszkała w Mielcu, rodzinnym mieście męża. Podjęła pracę w Średniej Szkole Pielęgniarskiej, awansowała na stanowiska zastępcy dyrektora tej instytucji. W 1954 roku Bożena Gardolińska wraz z mężem przeniosła się do Poznania, gdzie podjęła pracę w Wyższej Szkole Pielęgniarskiej. Wkrótce przyszli na świat jej dwaj synowie, Wojciech i Tomasz. Po kilku latach rodzina przeniosła się do Ursusa, a potem na warszawską Wolę. Bożena Gardolińska objęła funkcję kuratora dzielnicowego i zaczęła pracować jako sekretarka w szkole, gdzie m.in. zakładała związek zawodowy „Solidarność”. Brała aktywny udział w życiu Kościoła Katolickiego, była członkinią Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego.

Rozmowę audio nagrała Alina Szamruchiewicz w 2008 roku w Warszawie (Polska), sygnatura AHM_1016.