Wyszukaj słowa w nagraniu
Pomoc
Korzystaj ze wszystkich funkcji i zasobów archiwum za darmo i bez ograniczeń
Franciszek Gdaniec - biogram
Urodził się 4 lutego 1925 we wsi Czarnocin koło Starogardu Gdańskiego. Jego ojciec służył w Legionach. W dwudziestoleciu międzywojennym otrzymał posadę listonosza w Redzie, dokąd przeprowadził się wraz z żoną i dziesięciorgiem dzieci. Trudna sytuacja materialna zmusiła matkę Franciszka Gdańca do najmowania się do pracy w rolnictwie i trudnienia się zbieractwem. Wraz z wybuchem II wojny światowej sytuacja materialna Gdańców znacznie się pogorszyła, a upór matki przeciwko podpisaniu volkslisty uniemożliwiał ojcu i Franciszkowi Gdańcowi znalezienie pracy.
W 1942 roku, pod nieobecność żony, ojciec Franciszka Gdańca podpisał volkslistę; dzięki temu sam mógł starać się o pracę, a Franciszek Gdaniec został zatrudniony jako uczeń w piekarni w Pucku, gdzie pracował przez dwa lata. W 1944 roku Franciszek Gdaniec został powołany do Wehrmachtu i przewieziony do Oldenburga. Po okresie przygotowawczym i złożeniu przysięgi trafił na front do Holandii. Tam, w trakcie walk, w czasie odwrotu Franciszek Gdaniec uciekł na stronę aliancką i dostał się do niewoli. Trafił do obozu jenieckiego w Cherbourgu, skąd został przewieziony do Szkocji, gdzie zgłosił się na ochotnika do 1. Dywizji Pancernej. Brał udział m.in. w zajęciu Bredy, był również świadkiem kapitulacji portu Wilhelmshaven. Wraz z ustanowieniem strefy okupacyjnej, kontrolowanej przez 1. Dywizję Pancerną, został przydzielony do plutonu wartowniczego, mającego za zadanie m.in. dozór nad cywilnym obozem dla byłych przymusowych robotników z Polski. W tym czasie wraz z innymi członkami plutonu był zakwaterowany w miejscowości Bethen koło Cloppenburga. W 1947 roku, po nawiązaniu kontaktu z rodziną w Polsce, za namową dowódcy pułku postanowił wrócić do kraju.
Po powrocie Franciszek Gdaniec zdobył pracę w rurowni w Stoczni Gdynia, gdzie wkrótce awansował na brygadzistę, a w późniejszych latach zaliczył kurs majstra. W stoczni pracował aż do przejścia na emeryturę. Zmarł w 2013 roku.
Rozmowę audio nagrał Piotr Filipkowski w 2010 roku w Gdyni, sygnatura AHM_1853.